Uwaga! Rozdział zawiera treści erotyczne przeznaczone dla osób pełnoletnich. Jeżeli nie chcesz tego czytać, proszę pomiń tą notkę.
Po chwili poczułam jak Zayn obejmuje mnie ramieniem i całuję w czubek głowy.
Mimo szumu wody słyszałam jak Zayn śpiewa jakieś piosenki goląc się przy okazji. Dziwnie się czułam ze świadomością, że dzieli nas tylko matowa szyba, przez którą dzięki Bogu nic nie widać oprócz słabego cienia. Sprawdziłam to dwa razy nim pozwoliłam aby Zayn został ze mną w łazience podczas gdy będę brała prysznic. Jakoś trudno było mi się przyzwyczaić do tego, że Zayn będzie uczestniczył w moim życiu nawet w tych dość krępujących sytuacjach.
- Utopiłaś się tam? - usłyszałam jego rozbawiony głos, a potem ciche pukanie w szybę. Od razu zakręciłam wodę i sięgnęłam po ręcznik, który był umieszczony na półeczce za szybą.
- Chciałbyś - odparłam i owinęłam się szczelnie niebieskim ręcznikiem po czym otwarłam drzwi. Wzrok Zayn'a od razu zeskanował całe moje ciało.
- Oj chciałbym. Wtedy mógłbym zrobić ci sztuczne oddychanie - parsknęłam i pokręciłam głową widząc jego szeroki uśmiech na ustach.
- Mam nadzieję, że nie będziesz musiał mnie ratować - powiedziałam i wyminęłam go podchodząc do lustra. Musiałam wysuszyć swoje włosy nim wyjdziemy na basen. Tak Zayn wpadł na tak genialny pomysł i wynajął dla nas basen abyśmy mogli w spokoju spędzić razem czas. Oczywiście jego siostry były zachwycone tym pomysłem, ale ja jakoś nie szczególnie.
Podczas gdy Zayn brał prysznic ja szybko ubrałam się w przygotowane wcześniej czarne spodnie oraz beżowy sweter. Nie widziałam sensu w siedzeniu w łazience dlatego po rozwieszeniu ręcznika wyszłam z pomieszczenia i wróciłam do pokoju Zayn'a skąd wzięłam swój telefon i kurtkę po czym zeszłam na dół, do salonu gdzie czekały na nas dziewczyny.
- Zayn się pindrzy przed lustrem? - zapytała Doniya i zmieniła kanał w telewizorze uśmiechając się lekko pod nosem.
- Nie wiem. Jak wychodziłam z łazienki to brał prysznic - nie pomyślałam o tym co chce powiedzieć i gdy słowa opuściły moje usta wszystkie trzy dziewczyny spojrzały na mnie zdziwione.
- Braliście razem prysznic? - zapytała Safaa, która mimo swojego wieku była bardzo... Obeznana. Nie powstrzymywała się przed tym aby mnie zawstydzać.
- Tak to znaczy nie. Osobno tylko, że gdy ja poszłam pierwsza on siedział w łazience - wytłumaczyłam im i doskonale widziałam jak Doniya próbuje powstrzymać uśmiech.
- Pamiętaj moja droga Lottie, że nikt nie będzie cię osądzał - Waliya dotknęła mojego ramienia i uśmiechnęła się w moją stronę. Miałam wielką ochotę zapaść się pod ziemie i to jak najszybciej.
- Hej, kto będzie kogo osądzał? - usłyszałam głos Zayn'a, który właśnie wchodził do pomieszczenia.
- Mówiłyśmy, że nie będziemy osądzać Lottie za to co z tobą robi - jego mina momentalnie się zmieniła. Był widocznie zażenowany zachowaniem swoich sióstr. Miałam ochotę wybuchnąć śmiechem, ale wiedziałam, że to nie odpowiednie. Inne zdanie miały siostry Malik'a, które stały trzymając się za brzuch i ledwo łapiąc oddech. - Ale spokojnie, możecie robić co chcecie byle nie za głośno.
Kolejne salwy śmiechu rozniosły się po salonie. Stałam ze spuszczoną głową rumieniąc się bardziej niż zawsze. Poczułam jak Zayn wplątuje swoje palce w moje łącząc nasze dłonie. Ścisnął ją dodając mi otuchy. Byłam mu wdzięczna za to, że mnie wspiera. Pochylił się w stronę mojej twarzy i pocałował mnie w policzek.
- Nie przejmuj się to u nich normalne - usłyszałam jego szept zanim się odsunął. - Idziemy gromado.
Dodał troszkę głośniej, jak na zawołanie wszyscy ruszyli w stronę wyjścia. Oczywiście po marudzeniu o sposobie ich nazwania. Zayn obszedł samochód i otworzył drzwi od strony kierowcy.
- Ja siedzę z przodu! - wykrzyknęła Safaa.
- Nie, ja siedzę - stwierdziła Waliya.
- Wcale nie siedzicie, bo siedzę ja - dodała swoje trzy grosze Doniya. Ze śmiechem oglądałam jak się przekrzykują. Doniya już zajęła miejsce z przodu
- A czemu niby ty?
- Bo jestem starsza.
- Ale i najgłupsza - mruknęła pod nosem Safaa starając się wypchać ją z samochodu.
- Słyszałam to! Odwołaj to co powiedziałaś!
Popatrzyłam błagalnie na Zayn'a, który miał najwidoczniej ubaw po pachy, lecz, gdy zobaczył moją minę odchrząknął wymownie, a wszystkie pary oczu łącznie ze mną skierowały się w jego stronę.
- Lottie siedzi z przodu, a wy z tyłu.
Dziewczyny mruczały tylko coś pod nosem, ale ustąpiły mi miejsca bez większych sprzeczek. Na szczęście reszta jazdy samochodem minęła bez problemowo. Okazało się, że droga trwała bardzo krótko. Gdy auto się zatrzymało wysiedliśmy z niego i weszliśmy do środka. Przywitał nas charakterystyczny zapach chloru. Było pusto, lecz mnie to nie zdziwiło. Zayn podszedł do lady i wszystko załatwił, a my w międzyczasie weszłyśmy do szatni. Na podłodze było pełno wody, a przy każdym kroku było słychać plask. Przyłożyłam swój zegarek do przyrządu, który odblokowywał szafki. Otworzyłam ją i wsadziłam do niej swój sweter i spodnie, które zdjęłam. Trochę się krępowałam, ale przecież były tam tylko siostry Zayn'a. Miałam na sobie bieliznę, którą po chwili sprytnie zamieniłam na swój turkusowy strój dwuczęściowy. Zawiązałam sznurki na szyji i włosy związałam w małego koczka. Mam nadzieję, że nie są obowiązkowe czepki. Nienawidzę ich, są bardzo nie wygodne i wyrywają włosy. Wyjęłam ręcznik i zatrzasnęłam szafkę w, której znajdywała się torba, którą przyniósł mi Zayn.
Dziewczyny już dawno zawiesiły swoje ręczniki na hakach i moczyły się pod prysznicami. Zrobiłam to co one i wyszłyśmy na basen. Nie mogłam nigdzie znaleźć Zayn'a. Rozglądałam się, ale nie mogłam go zauważyć. Podeszłam do brzegu toru i zamoczyłam stopę, którą po chwili zabrałam. Woda była cholernie zimna. Chciałam się wycofać i wejść do jacuzzi, ale poczułam lekkie pchnięcie, które wystarczyło, żebym wpadła do lodowatej wody. Pisnęłam zaskoczona i zagłębiłam się. Zaczęłam mocno machać kończynami próbując wydobyć się na powierzchnie. Kiedy już zaczerpnęłam powietrza obok mnie rozległ się plusk. Tylko plusk. Nie widziałam tej osoby, ale wiedziałam, że to Zayn.
- Weź oddech - usłyszałam przy uchu i natychmiast zrobiłam co kazał. Po chwili byłam już pod wodą. Otworzyłam oczy i ujrzałam bruneta. Przycisnął mnie do siebie i wypłynął na powierzchnie.
- Zgłupiałeś?! - krzyknęłam przerażona tym, że mało brakowało a bym się utopiła. Poczułam jego wargi na moich i po chwili zdenerwowanie odeszło w nie pamięć. Poczułam uścisk na pośladkach i rozchyliłam wargi tym samym pozwalając wsunąć się językowi Zayn'a. Odsunęłam się od niego i dopłynęłam do krawędzi. Podparłam się rękoma i wstałam kierując się w stronę ciepłej wody. Siostry bruneta ganiały się, chlapały w oddzielnym sektorze. Kroki za mną uświadomiły mi, że mój chłopak idzie za mną.
Weszłam ostrożnie do ciepłej wody i spojrzałam na Zayn'a, który szedł tuż obok mnie powstrzymując swój głupkowaty uśmiech.
- No co? - zapytałam gdy zobaczyłam jak przygryza swoją wargę aby nie zacząć się śmiać. Na prawdę nie rozumiałam jego zachowania.
- Zachowujesz się jak babcia. Wody się boisz? - brunet szturchnął mnie lekko i najwyraźniej znudzony tak powolnym zanurzaniem się, wziął mnie na ręce i wszedł o wiele za daleko.
- Powiedzmy, że nie najlepiej radzę sobie z pływaniem - powiedziałam cicho i oplotłam rękoma szyję Zayn'a przez co zaczął się śmiać.
- Na prawdę? Nie umiesz pływać? - nagle, bez ostrzeżenia jego ręce zniknęły z mojego ciała i pewnie gdyby nie fakt, że się go trzymałam wylądowałabym w wodzie.
- Umiem tylko... Mam z tym pewne problemy - wytłumaczyłam się i oplotłam go nogami w pasie. Wiedziałam, że siostry Zayn'a przyglądają się nam i na pewno potem będą starały się mnie zawstydzić.
- Okej więc przepraszam, że cię wepchnąłem do basenu. Nie wiedziałem, że masz problemy z pływaniem - odparł i pocałował mnie w policzek.
- Wybaczam - uśmiechnęłam się i opuściłam swoje nogi po czym puściłam się szyi Zayn'a. Momentalnie moje ciało zaczęło spadać. - Wow jest tutaj głębiej niż myślałam - powiedziałam gdy ręce Zayn'a znalazły się na moim ciele podtrzymując mnie u góry.
- Tutaj nie jest głęboko. Ty po prostu jesteś malutka - wywróciłam oczami na jego dość zgryźliwy komentarz i znów oplotłam go w pasie.
- Zanieś mnie gdzieś gdzie się od razu nie utopię - powiedziałam, a on zaczął się śmiać po czym posłusznie podszedł w stronę schodków, z których schodziliśmy.
- Zayn! Ścigasz się? - Doniya stała przy długim basenie, który był podzielony na twarzy tory. Nie wiem dlaczego, ale miałam wrażenie, że woda jest tam cholernie zimna.
- Chcesz przegrać? - zapytał mój chłopak i pocałował mnie w policzek nim pozwolił mi stanąć na własnych nogach.
- Podejmuję wyzwanie - odpowiedziała mu i uśmiechnęła się szeroko. Czułam, że Zayn nie ma najmniejszych szans ze swoją siostrą.
***
- O Boże to nie możesz być ty! - krzyknęłam przez śmiech i chwyciłam się za brzuch, a Zayn z cichym marudzeniem zabrał mi zdjęcie i schował je do kartonika.
- Już przestań się nabijać no - powiedział i przytulił mnie mocno do siebie chcąc najwyraźniej schować przede mną swoją twarz.
- Byłeś słodziutkim maluszkiem - odpowiedziałam i zachichotałam, a on odsunął się ode mnie i zmrużył oczy machając mi przed twarzą palcem.
- Ja nadal jestem słodziutki - powiedział i odsunął od siebie talerzyk aby czasem przez przypadek go nie zbić.
- Serio? - nim chłopak zdążył zareagować przycisnęłam swoje wargi do jego ust i pocałowałam namiętnie. - No ewentualnie może być - odparłam i oblizałam usta.
- Nie powinnaś tego robić - powiedział i strącił z łóżka karton ze zdjęciami po czym położył się na mnie. - Zdecydowanie nie powinnaś tego robić - mruknął z ustami tuż przy moich wargach. - Chcę cię pocałować. Mogę? - miałam wrażenie, że to co się stanie zepchnie naszą dwójkę na całkiem inny tor, ale w sumie to tego chciałam. Pokiwałam lekko głową, a on złożył na moich ustach tylko jeden pocałunek. Chciałam więcej.
- Zayn - jęknęłam niezadowolona i poprawiłam swoją pozycję pod jego ciałem.
- Chcę ciebie Lottie. Teraz - wyszeptał tuż przy moim uchu.
Zayn pocałował mnie delikatnie w usta i odgarnął włosy z twarzy.
Czekał na moją odpowiedź i nie zamierzał mnie przekonywać. Chciał abym
sama podjęła decyzję, która bądź co bądź może dużo zmienić. Może pokazać
mi jaki Zayn jest na prawdę.
Nieraz rozmyślałam nad tym jak
będzie wyglądać mój pierwszy raz. Sądziłam, że stanie się to w jakimś
dużym pokoju z idealnie zasłanym łóżkiem. W okół nas miały leżeć płatki
róż, a w powietrzu unosić się zapach z pałeczek zapachowych. Takie było
moje wyobrażenie. A zamiast tego było coś ważniejszego.
Nie
byliśmy w jakimś wielkim pokoju z mega wygodnym łóżkiem. W okół nas
zamiast róż leżały porozrzucane zdjęcia i resztki po naszej kolacji.
Zamiast zapachu kadzidełka był zapach Zayn'a. Ta idealna mieszanina jego
perfum i dymu tytoniowego. I szczerze to było lepsze. Nie było jakiejś
reżyserii byliśmy tylko my i to co ma się wydarzyć. To miało być tylko
nasze.
- Chcę ciebie - wyszeptałam i dotknęłam dłonią jego
policzka. Nie rozumiałam zachowania swojego ciała, które wręcz błagało
aby chłopak mnie dotknął. Dzieliłam z Zayn'em tylko jedno intymne
przeżycie i chyba to starczyło abym się uzależniła od jego dotyku. W
oczach Zayn zamigotała panika choć pewnie był przygotowany na moją
odpowiedź.
- Na pewno? - zapytał cicho. Jego głos lekko drżał, a
dłonie, które znajdowały się na mojej talii wydawały się chłodniejsze
niż przed kilkoma minutami. Chłopak denerwował się tak samo jak ja i to
czyniło tą całą sytuację jeszcze piękniejszą ponieważ nikt z naszej
dwójki nie wiedział dokładnie co ma robić.
Zamiast odpowiedzieć po
prostu pokiwałam głową i zsunęłam swoją dłoń z jego policzka na
ramie, a potem na dłoń, która znajdowała się na moimi ciele.
Nie
byłam pewna czy mój głos nie zdradziłby tego co działo się wtedy w mojej
głowie. Na pewno Zayn wyczułby to jak bardzo się stresuję i zacząłby
zadawać pytania, które w tej chwili nie są wcale potrzebne.
Potrzebowałam tylko i wyłącznie Zayn'a.
Brunet najwyraźniej
zauważył, że wpatruję się w jego usta ponieważ nachylił się nade mną i
bardzo delikatnie pocałował moje wargi jakby chciał sprawdzić moją
reakcję. W odpowiedzi na jego trochę nieśmiały gest położyłam ręce na jego
szyi i przyciągnęłam bliżej nie chcąc tracić dotyku jego ust na swoich
wargach. Jego pocałunki były niemalże idealne i przeznaczone tylko i
wyłącznie dla mnie.
Zayn jęknął w moje usta gdy nieśmiało
dotknęłam palcami jego brzucha podciągając do góry koszulkę. Czułam pod
palcami jego delikatną skórę i mięśnie, które spinały się co chwilę pod
moim dotykiem.
Malik oderwał się od moich ust i przy mojej pomocy
ściągnął swoją koszulkę pozwalając mi zaledwie przez chwilę podziwiać
swój idealnie wyrzeźbiony tors.
- Jestem za tym aby się tego
pozbyć - powiedział cicho i podwinął lekko materiał mojej koszulki
całując odkrytą skórę. Zamknęłam momentalnie oczy i przygryzłam wargę
chcąc pohamować jęk. Nie byłam chyba zbytnio przygotowana na tak szybki
obrót akcji. Nawet nie wiem dokładnie, w którym momencie Zayn pozbył się
mojej koszulki, a o spodniach nie wspomnę.
- Boję się -
wyszeptałam bardzo cicho, ale wiedziałam, że usłyszał. Jego ciało
znieruchomiało nade mną, a ja bardzo po woli otwarłam oczy i napotkałam
jego wzrok.
- Szczerze? Ja też - odpowiedział i uśmiechnął się lekko. Bał się. Tak samo jak ja.
Nie
myślałam za dużo gdy skierowałam swoje ręce w stronę jego spodni.
Czułam jak moje palce drżą, ale mimo wszystko próbowałam wsunąć palce
pod gumę od spodni i gdy wreszcie mi się to udało pociągnęłam materiał w
dół. Zayn wiedział, że musi mi pomóc w tym wszystkim dlatego sam
ściągnął do końca spodnie i na prawdę byłam mu za to wdzięczna. Nie
sądzę abym była w stanie sama to zrobić.
- Pocałuj mnie -
poprosiłam, a on dość ochoczo zaczął pieścić moje wargi błądząc jedną
dłonią po moim brzuchu, a drugą dotykał mojego policzka.
Jego dłoń
schodziła coraz niżej, aż wreszcie jego palce natknęły się na
przeszkodę w postaci tasiemki od moich majtek. Doskonale zdawałam sobie
sprawę z tego co zaraz nastąpi. I jeśli mam być szczera to nie mogłam
się doczekać.
Dłoń Malika wsunęła się pod moją bieliznę, a moje
nogi samowolnie rozszerzyły się na co Zayn uśmiechnął się podczas
pocałunku. Usta Zayn znalazły się na mojej szyi podczas gdy palce
zaczęły zataczać delikatne kółeczka na mojej łechtaczce.
Ciche westchnienie opuściło moje usta gdy chłopak mocniej przycisnął palce do mojego najczulszego miejsca.
Tym
razem miło być inaczej. Zayn po jakimś czasie ściągnął moją dolną
bieliznę i rozszerzył moje nogi, znów przyciskając swoje palce tam gdzie
najbardziej chciałam je czuć. Tym razem jego ruchy stały się szybsze, a
moje ciało zaczęło się lekko trząść gdy usta chłopaka wylądowały na
moim obojczyku. O mój Boże. Mogłam tylko zamknąć oczy i jęczeć co
jakiś czas. Moje ciało było pod jego pełną władzą i najwyraźniej Zayn
zdawał sobie z tego sprawę.
Zważywszy na to, że Zayn nie zamierzał
zmieniać sposobu zaspokajania mnie bez problemu mogłam dosięgnąć dłonią
jego krocza co zrobiłam z lekkim niepokojem. To wszystko było dla mnie
cholernie nowe i na prawdę nie wiedziałam co mam robić.
Gdy moje
palce dotknęły dość sporej wypukłości Zayn jęknął w zagłębienie mojej
szyi i zaczął szybciej pocierać moją łechtaczkę. Jego silne i szybkie
ruchy doprowadzały mnie na koniec szybciej niż bym tego chciała, a gdy
moje nogi zaczęły się trząść wiedziałam, że to właśnie ten moment.
Zacisnęłam mocno oczy, znieruchomiałam rozkoszując się tą dziwną
przyjemnością.
- Nadal tego chcesz? - głos Zayn'a był cichszy niż
zapamiętałam i o wiele bardziej seksowniejszy. Nie byłam zdolna do
wypowiedzenia żadnego słowa dlatego pokiwałam tylko głową. - Muszę to
usłyszeć Lottie. Potrzebuję tego.
- Tak Zayn. Nadal tego chce -
nie poznawałam głosu, który wydobył się z moich ust. Wszystko było teraz
inne i ja sama czułam się inna. Dojrzalsza.
Malik nic już nie
powiedział tylko sięgnął ręką w stronę szafki i wysunął jedną z szuflad
wyciągając z niej srebrne opakowanie. O kurde. Czułam się
zażenowana gdy chłopak się podniósł odsłaniając tym samym moje do połowy
nagie ciało. Gdy zorientowałam się co on robi od razu przeniosłam wzrok
na sufit nie chcąc jeszcze bardziej się zarumienić.
Po zaledwie
kilku sekundach ciepłe i bezpieczne ciało Malika znów znalazło się nade
mną i nie mogłam się powstrzymać od zerknięcia w dół gdzie Zayn rozsuwał
moje nogi jeszcze szerzej.
- Lottie posłuchaj mnie dobrze? -
spojrzał mi w oczy, a ja pokiwałam głową. - To będzie dość nieprzyjemne i
będzie boleć dlatego musisz mnie uważnie wysłuchać - Zayn podparł się
na łokciu tuż obok mojej głowy. - Proszę cię skup się na mnie. Na moich
słowach, dotyku - jego jedna ręka przejechała wzdłuż moich żeber, ale po
chwili jego palce zniknęły. - Na moich pocałunkach - dodał szeptem i
pocałował mnie w usta. Czułam tam na dole jego delikatny dotyk i w
jednej sekundzie zdałam sobie sprawę z tego co robił. Odwracał moją uwagę.
Zacisnęłam
mocno oczy gdy Zayn zaczął napierać swoimi biodrami na moje. Odsunął
się ode mnie abym mogłam zaczerpnąć powietrza i wszedł we mnie do końca
przez co syknęłam dość głośno i zacisnęłam dłonie na pościeli.
To
było takie dziwne. Czułam ból, pieczenie i to było bardzo, bardzo
niekomfortowe. Nie miałam pojęcia dlaczego ludzie tak bardzo uwielbiają
seks. Jak dla mnie to było okropne.
- Skarbie mogę się ruszyć? -
otwarłam oczy i napotkałam pełne zatroskania spojrzenie Zayn'a. Czułam
jak w moich oczach wzbierają się łzy, ale mimo wszystko pokiwałam głową,
a brunet bardzo po woli wycofał swoje biodra do tyłu. O boże przestań. - Wiem Lottie, wiem, że to boli - miałam wrażenie, że gdy ja zacznę płakać on zrobi to samo.
Nie
chciałam przerywać tak ważnego dla nas momentu dlatego zamknęłam oczy i
po prostu starałam się zrobić to co mi kazał. Skupić się na nim. Zignorować cały ból i po prostu czuć jego dotyk i pocałunki.
Trzy
pierwsze pchnięcia były okropne, ale potem pieczenie zaczęło znikać choć
uczucie dyskomfortu nadal towarzyszyło każdemu ruchowi Zayn'a.
-
Kocham cię - wyszeptałam i dotknęłam jego twarzy. Chłopak oddychał
zdecydowanie za szybko i mogłam bez problemy stwierdzić, że było mu
dobrze nawet jeżeli ja odbierałam to całkiem inaczej.
- Ja ciebie też Charlotte, ja ciebie też - uśmiechnęłam się lekko gdy usłyszałam jak perfekcyjnie brzmi moje imię w jego ustach. -
Boże długo nie wytrzymam - nie chciałam aby to był już koniec nawet
jeżeli ja nie czerpałam z tego korzyści. Pięknym widokiem było
obserwowanie jak Zayn rozpadam się na kawałki i to po części dzięki
mnie.
- Po prostu to poczuj skarbie. Po prostu poczuj -
wspomniałam mu słowa, którymi obdarował mnie podczas naszego pierwszego
zbliżenia. Zayn najwyraźniej musiał również to zapamiętać ponieważ na
jego ustach pojawił się delikatny uśmiech, a potem zamknął oczy i
wiedziałam, że to jest to. Doszedł z moim imieniem na swoich ustach i to
wydawało się niezwykle perfekcyjne.
***
Zayn obejmował mnie czule w pasie i spał spokojnie. Nie mogłam zasnąć od dobrej godziny i najwyraźniej wcale nie miałam przespać tej nocy.
Nie wiem co mnie podkusiło, ale ściągnęłam z siebie rękę chłopaka i po woli usiadłam na łóżku krzywiąc się lekko. Zayn mówił abym lepiej nigdzie sama nie chodziła, ale nie mam zamiaru spędzić reszty nocy na leżeniu i gapieniu się w sufit. Musiałam z nim porozmawiać.
Chwyciłam bluzę Malika, która leżała na fotelu i wciągnęłam ją przez głowę. Gdy zrobiłam pierwsze kroki w stronę drzwi miałam ochotę się rozpłakać, ale przecież wiedziałam jakie konsekwencję przyniesie moja decyzja i musiałam teraz sobie z tym poradzić.
Zamknęłam po cichu za sobą drzwi od pokoju i przeszłam przez korytarz aby zejść po schodach. Przeszłam przez salon i otwarłam drzwi na balkon przelotnie zerkając na zegarek. Nie byłam jakoś specjalnie zdziwiona faktem, że nie śpię o trzeciej nad ranem. Za dużo się wydarzyło abym mogłam spokojnie spać.
Usiadłam ostrożnie na obitym w miękką poduszkę hamaku i zacisnęłam mocno oczy przełykając łzy. Boże. Wiele słyszałam na temat tego bólu po pierwszym razie, ale nigdy nie pomyślałabym, że może być aż tak źle.
Wyciągnęłam z kieszeni dresowych spodni swój telefon i przeszukałam listę kontaktów wybierając numer, który interesował mnie najbardziej.
- Cześć...
- Daniel słu...
-... tu Daniel. Skoro nie odbieram to coś robię więc zostaw wiadomość, a na pewno oddzwonię. No chyba, że jesteś moją byłą dziewczyną. Wtedy usuń mój numer - usłyszałam sygnał, po którym miałam zostawić wiadomość, ale zamiast się odezwać po prostu zakończyłam połączenie.
Siedziałam przez chwilę wpatrując się w gwieździste niebo aż mój telefon zaczął wibrować w mojej dłoni. Na ekranie zaczęła migotać koperta i imię nadawcy.
Od: Harry.
Potrzebuję cię. Proszę przyjedź. Kocham cię
Przeczytałam kilka razy wiadomość i odłożyłam telefon na stolik.
- Lottie? Skarbie co ty tutaj robisz? - w drzwiach pojawił się zaspany Zayn. Spuściłam na dół głowę i przygryzłam wargę. Zostać czy pojechać?
----------------------------------------------------------------------------------------------------Hej :D Boże nawet nie wiecie jak się cieszę, że ten rozdział wyszedł tak zadziwiająco dobrze. Na prawdę trudno było mi napisać część +18 i mam nadzieję, że nie wyszło to za kiczowato. Dziękuję za wszystkie komentarze :D Mam nadzieję, że jeszcze trochę z nami wytrwacie i dacie radę dotrzeć do końca :) Heh wiecie, że wymyśliłam końcówkę oglądając Pamiętniki Wampirów? Jeżeli ktoś to ogląda to powinien również kojarzyć ostatnią piosenkę. DELENA RZĄDZI
Pa!
Kamila♥
Hej kotełki, kolejny rozdział. Co o nim sądzicie? Ja uważam, że jest KHFAIBWAJIFBIAUFGWUF GWUAIFGAWFWUFGUIWAGF AUWIFGWIUF. Kami napisała kawał zajebistej roboty. To.było.GeNIALLne. Tyle od mnie XD Do następnego <3
Irish Cat♥
15 komentarzy = nowy rozdział
awwww piekny.
OdpowiedzUsuńharry musisz . no po prostu zawsze komplikujesz.
rozumiem ja.
swietnie piszecie dziewczyny
Niee czemu ?!!! Wolałabym Harrego na miejscu Zayna...
OdpowiedzUsuńjakie to piękne ? O mój boszeeeee, pragnę już następnego
OdpowiedzUsuńi jeszcze nie wie kogo wybrać ? o ja cież pierdolę
Świetny rozdział . Kochamm was bardzo bardzo mocno <3 nie mogę się doczekać następnego . Życzę weny :P @TediBetii
OdpowiedzUsuńJedź do Harry'ego nie to żebym miała coś do Zayna ale jedź on cie potrzebuje!
OdpowiedzUsuńA tak wgl to Suuuuuper rozdział ♥.♥
Wow.!! Swietny rozdzial <3
OdpowiedzUsuńHeej:)
OdpowiedzUsuńRozdział przeczytałam już wczoraj, ale jakoś zapomniałam skomentować :)
Gdy zobaczyłam czerwoną czcionkę na początku rozdziału wiedziałam co się święci! :)
TA scena wyszła Tobie dobrze:) (wiem nie powinnam jej w ogóle czytać, ale co tam) . Nie no ogólnie to rozdział mi się baardzo podobał i nie mogę się doczekać jak będzie następny :))
Ja nie wiem co bym zrobiła gdybym była w sytuacji Lottie:) No kurde. :) To już zostawiam wam. :DD
No to do następnego :*
WOW ale sie działo !!!
OdpowiedzUsuńco za niesamowity rozdział!!!!!!!!! wow!!! tyle sie działo! jestem ciekawa czy Lottie pojedzie!
OdpowiedzUsuńTylko nie znowu Harry!!!
OdpowiedzUsuńświetny! ta scena była taka fdxgdfhf! <3
OdpowiedzUsuńWow ! :D chociaż myślałam że ten pierwszy raz będzie z Harrym.... moze dlatego że bardziej go lubię xD
OdpowiedzUsuńWow super!
OdpowiedzUsuń